Kolejny
poniedziałek. Yhh, jak ja tego
nienawidzę. Prawie się spóźniłam, bo budzik w telefonie mi nie
zadzwonił, a powodem jest to, że aktualnie go nie posiadam. Gorzej
być nie może?! A jednak. Idąc do szkoły zgubiłam pięćdziesiąt
złotych. Gdy szłam na pierwszą lekcję, minęłam na korytarzu
Malika. Spojrzał w moim kierunku przez chwilę i odwrócił głowę.
Nic, zero reakcji. Nawet się nie uśmiechnął jak to zazwyczaj
robił. Miałam ochotę się komuś wygadać. Zrobiłam to na długiej
przerwie. Emily z uwagą wysłuchała całej historii i zdecydowanie
jej mina była bezcenna. Nie mogła w to uwierzyć.
-Uuuu,
co to za Harry? Hahaha.
-Pewnie
za niedługo się przekonasz.
-Czekam
na to – odrzekła rozbawiona.
-Wpadnie
na ciebie szybciej niż się spodziewasz.
-Naprawdę
spałaś w domu tego nauczyciela? - zapytała z niedowierzaniem.
-No
tak.
W
mojej opowieści oczywiście pominęłam parę szczegółów. Mimo że
on się nie odzywa do mnie obiecałam, że nikomu nie powiem o jego
„tajemnicach”, więc dotrzymałam słowa. Poszłyśmy na kolejne
lekcje. Nadszedł angielski. Zayn usiadł przy biurku, sprawdził
obecność i zaczął pytać. Najpierw poszła Amber. Dostała
banalne pytania. Gdy już wróciła na swoje miejsce Malik zaczął
rozglądać się po klasie.
-Do
odpowiedzi przyjdzie...panna Johns.
Emily popatrzyła na mnie ze
strachem w oczach.
-Dasz
radę – wyszeptałam.
Wzięła głęboki oddech i
wstała. Zadawał jej wyjątkowo trudne pytania w porównaniu z
poprzednią osobą. Czemu akurat ją wziął?!
-Coś
jeszcze masz do powiedzenia? - bezczelnie ziewnął.
-Nie
– powiedziała.
-Dobra
3+, siadaj.
Myślałam, że będzie gorzej.
Wróciła do ławki.
-Patrzył
się na ciebie a wziął mnie. Zawsze mam pecha.
-Nie
przejmuj się przecież nie było tak tragicznie.
-Przyznaj
się. Śmiałaś się ze mnie?
-Pewnie.
Miałam kabaret na żywo – zaśmiałyśmy się.
-Cisza.
Co wam tak wesoło? – powiedział stanowczo Malik.
-Za
karę przygotujecie we dwie referat o Azji. Na 5000 słów.
Zrozumiano?
-Tak
– odpowiedziałyśmy.
Co
on sobie wyobraża?! Wszyscy w klasie gadają. Nikt go nie słucha,
ale to my dostajemy zadanie domowe. Weź tu człowieku zrozum tego
kolesia. Brak słów. Jak bardzo można się zmienić w ciągu
jednego dnia?! Wiedziałam, że tak to się nie skończy, że on coś
knuje.
*
Udałyśmy się z Emily do
szatni, zostawić tam kilka książek i wziąć nowe na ostatnią
lekcję. Moja szafka była oddalona od jej. Gdy już wszystko
zrobiłam poszłam po nią. Zobaczyłam, że zdążyła już poznać
Harry'ego.
-Cześć
blondi. Jeszcze cię tu nie widziałem. Chcesz się zabawić?–
złapał ją za rękę i przyparł do ściany.
-Styles puszczaj ją.
-O
kogo ja tu widzę. Nasza Carter. Ej, a jak słońce świeci to ta
tapeta ci spływa czy nie wychodzisz na dwór? - zaśmiał się.
-A
co ty sobie w ogóle wyobrażasz?!
-Ciebie
pod prysznicem.
Co
ten człowiek ma w bani?! A w ogóle nie wiem o co mu chodziło z tą
tapetą, w porównaniu do dziewczyn, z którymi się prowadza ja
nie mam makijażu.
-Zostaw
ją – krzyknęłam.
-Bo?
-Powiem
ci coś. Traktujesz dziewczyny jak matematykę – nie rozumiesz a
chcesz zaliczyć. Ale tym razem to ja cię ostrzegam. Masz się
trzymać od nas z daleka.
-Znowu
pyskata. A na korepetycjach to bohatera potrzebowałaś.
-Masz
dużo dziewczyn w szkole. Na pewno znajdzie się jakaś zdesperowana,
która pójdzie z tobą do łóżka i to nawet nie jedna, więc
możesz już iść.
-Żadna
mi się nie oprze. Nawet ty. Kiedyś będziesz moja.
-Nie
w tym życiu słoneczko – powiedziałam ironicznie.
-Ej
no nie wstydź się, w myślach rozbierałem cię już tysiące razy.
-Chodź
Em – dodałam.
-Teraz
już wiem o czym mówiłaś – powiedziała dziewczyna.
-Tak.
To takie niemiłe wspomnienia.
-Nie
spodziewałam się, że tak szybko go poznam. Wystraszyłam się go,
bo nie wiedziałam czego chciał. Zaniemówiłam.
-Jak
go pierwszy raz poznałam było podobnie – uśmiechnęłam się.
-A
w ogóle skąd Malik wiedział, że tam będziesz?
-Wcześniej
rozmawiałam z nim o tym i.... dał mi swój numer.
-Ohoho
ktoś tu miał branie.
-Oczywiście-
uśmiechnęłam się.
-Zdążyłam
napisać mu wiadomość i zjawił się na czas.
-To
takie romantyczne. Ale na lekcji dzisiaj był wredny.
-Wiem.
Chyba humoru nie miał.
-Ale
jak mu humor powróci to kto wie... pewnie coś się wydarzy.
-Nic
się nie wydarzy. To była pewnie tylko jednorazowa sytuacja.
-Ale
jak się wydarzy to mi powiesz, prawda? - zapytała rozbawiona.
-Będziesz
wiedziała jako pierwsza, jak zwykle.
-To
super.
-Ale
u ciebie Em chyba się szybciej wydarzy. Wpadłaś Harry'emu w oko.
-Hahahahahah.
-Zobaczysz
on coś jeszcze odstawi. Mam takie przeczucie.
-Poczekamy,
zobaczymy.
-Dobra
trzeba przetrwać matmę.
Ostatnia lekcja minęła szybko.
Wyszłyśmy ze szkoły. Kawałek drogi szłam z Emily, ale
rozstałyśmy się po chwili, bo szła w inną stronę.
-Do
jutra – pomachała mi.
-Do
zobaczenia.
Wracałam tą samą drogą co
zwykle, gdy przechodziłam przez park usłyszałam znajomy głos.
-Poczekaj.
Odwróciłam się i zobaczyłam
Zayna.
-Ty
mnie śledzisz?!
-Możemy
chwilę porozmawiać?
-Wydaje
mi się, że nie mamy o czym.
-Sądzę,
że mamy.
-Wątpię.
-Daj
mi pięć minut.
Usiadłam na ławce. Chciałam
usłyszeć co ma mi do powiedzenia. Nastąpiła cisza. Dopiero po
chwili się odezwał.
-Isabel.
Przepraszam, że cię nie obudziłem. Pewnie miałaś kłopoty w domu
przeze mnie.
-To
prawda. Mama się o mnie martwiła.
-Zamierzałem
to zrobić, ale ktoś do mnie zadzwonił i musiałem wyjść.
No tak ktoś...ta laska.
-A
przy okazji proszę – podał mi mój telefon.
-Wreszcie.
Dzięki. Byłam go odzyskać, ale nie chciałam ci przeszkadzać.
Widziałam, że byłeś zajęty.
-Nie
rozumiesz.
-To
spróbuj mi wytłumaczyć. Nie poznaję cię. I w ogóle co ty
odstawiłeś na lekcji. Referat. Serio?!
-Przepraszam.
Byłem zdenerwowany.
-A
wracając... o co chodziło?
-Ta
dziewczyna, która ci otworzyła drzwi... to nie tak jak myślisz. To
ona do mnie dzwoniła.
No też mi nowość.
-Potrzebowała
pomocy.
-Kim
ona jest dla ciebie?
-Pewnie
mi nie uwierzysz, ale to moja siostra.
Zastanawiałam się czy to może być prawda. Sama nie wiedziałam co mam o tym myśleć.
-Powiedz
coś.
Zamyśliłam się.
-Isabel
-Hmmm?
-Jesteś
zła?
-A
jaka mam być?
-Moja.
________
Witajcie :)Doczekaliście się siódmego rozdziału.
Nie ukrywam, że zależy mi na tym, żeby jak najwięcej osób czytało to opowiadanie, więc proszę polecajcie je znajomym. Byłabym niezmiernie wdzięczna za to :D
Opiszcie wrażenia po przeczytaniu. Bardzo lubię czytać wasze opinie. Dziękuje każdemu z osobna za miłe słowa ;*
To co?
Min. 27 komentarzy i kolejny rozdział.
Do następnego.
xxx.